Hej. Dziś poniedziałek, nagnę dziś trochę zasady (sama je wymyśliłam). Opowiem wam dziś o lekturach szkolnych.
Przeczytałam w swoim życiu trochę lektur, każdą zadaną. Czasem było to wielkie wyzwanie.
Jedną z moich ciekawszych lektur była książka ,,Ten obcy'' Ireny Jurgielewiczowej.
Ulka, Pestka, Marian i Julek to zgrana paczka przyjaciół, trzymających się razem. Mają swoje miejsce schadzek, wyspę na której bawią się, odpoczywają. Pewnego razu na wyspie pojawia się nieznajomy chłopak, potrzebujący pomocy. Ukrywają go przed dorosłymi, nie wiedząc, że Zenek ma za sobą bolesne
przeżycia i nie jest tym, za kogo się podaje. Wkrótce sytuacja tak
bardzo się skomplikuje...
To tylko jedna z ciekawszych książek. Każda książka zaliczana do lektur ma plusy i minusy. Może już z marszu są im nadawane plakietki ,,nudnej książki''? Lektura to coś przymusowego, co trzeba przeczytać, ale pamiętajcie że to nie boli. Sprawa lektur jest bardzo osobista, niektóre podobają się jednej grupie, a inne nie.
Powinnam zacząć ten post od słów ,,Nie wszystkie lektury mi się podobały'', to szczera prawda. Dzisiejsza młodzież czyta różne rzeczy, i nie do końca jest to literatura pokrywająca się z gatunkami lektur. Zdarzają się lektury, tak nudne że gdy je czytasz brniesz przez jedną stronę, nie wiedząc o czym czytasz, i co było na poprzednich stronach. Wtedy połowa się poddaje i rzuca książkę w kąt, następuje rozłam. Niektórzy oglądają film, inni słuchają e-booka z myślą-,,Może coś zapamiętam'', ale jest jeszcze jedna grupa. Krążą o niej wiele historii, są to osoby które nie czytają lektur, na testach sprawdzających wiedze albo ściągają, albo liczą na szczęście.
Wróćmy do osób które przeczytały daną książkę. Nadchodzi test, gorączkowe przypominanie sobie rzeczy. Dostajesz słabą ocenę. To najgorsza kara, przeczytałeś książkę, a jednak słaba ocena. Beznadzieja!! A na dodatek osoba która jej nie przeczytała dostała lepszą ocenę od ciebie. Katastrofa!!
Osobiście nie uśmiecham się do tego typu testów, zniechęcają one do czytania. Czasem są bardzo trudne i niewiele dotyczą głównej myśli całej historii. Pytanie z serii ,,ile?'' jest najgorsze: Ile główna bohaterka zapłaciła za konia? Błagam kto to pamięta??
(K)
PS. Kontynuacja postu w czwartek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz